Dla Polaków w Wielkiej Brytanii zdecydowanie lepszym wariantem byłoby wypracowanie porozumienia między rządem UK a UE. Jeśli do niego dojdzie, czyli nastąpi tzw. miękki brexit, to żaden emigrant zarobkowy nie będzie musiał się obawiać pozostania na Wyspach co najmniej do końca 2020 roku.

Brexit spędza sen z powiek Brytyjczykom, ale jest również gorącym tematem wśród Polaków, którzy żyją i pracują w Wielkiej Brytanii. Ostatnie dane ONS (Office for National Statistics – Brytyjski Urząd Statystyczny) pokazały, że Polacy stanowią na Wyspach najliczniejszą mniejszość narodową – szacunkowo jest to około miliona osób. I chociaż data wyjścia Wielkiej Brytanii z UE przesunięta została na 31 października 2019 roku, niepokój potęguje obawa o skutki twardego brexitu, którego widmo nadal wisi nad Londynem.

Twardy brexit

Najtrudniejsze konsekwencje dla Polaków będzie miał tzw. twardy brexit, czyli wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez uzgodnionego wspólnego stanowiska, będące wynikiem niezgody parlamentu unitarnego państwa wyspiarskiego na ustalenia wypracowane przez premier Theresę May z Unią Europejską. Taki scenariusz oznacza brak okresu przejściowego, co wywoła nagłą i drastyczną zmianę przepisów nie tylko dla cudzoziemców przebywających na Wyspach, ale również dla tych, którzy zamierzają wrócić do kraju pochodzenia. Spowoduje także brak regulacji dotyczących ważnych aspektów życia Polaków w Wielkiej Brytaniii : pracy, zasiłków, emerytur, opieki zdrowotnej czy edukacji.

Twardy brexit oznacza, że Polacy nie będą chronieni zapisami uzgodnionej wcześniej umowy. Rząd brytyjski zapewnia jednak, że wszelkie nabyte przez nich prawa zostaną zachowane.

Widmo chaosu zostało nieco oddalone przez podpisanie w marcu bieżącego roku porozumienia między urzędującym wówczas szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem a premier Wielkiej Brytanii. Umowa ta jest dodatkiem do porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zarówno przedstawiciele UE, jak i reprezentanci Wielkiej Brytanii twierdzą, że troszczą się o dobro obywateli i wypracowanie korzystnych zasad dla cudzoziemców.

Okres przejściowy

Dla Polaków w Wielkiej Brytanii zdecydowanie lepszym wariantem byłoby wypracowanie porozumienia między rządem UK a UE. Jeśli do niego dojdzie, czyli nastąpi tzw. miękki brexit, to żaden emigrant zarobkowy nie będzie musiał się obawiać pozostania na Wyspach co najmniej do końca 2020 roku. Wariant ten zakłada bowiem okres przejściowy, rozumiany jako czas pomiędzy opuszczeniem UE a początkiem przyszłej umowy o wolnym handlu.

Rząd Wielkiej Brytanii nazywa ten czas fazą wdrożenia – powinna się ona  zakończyć  31 grudnia 2020, chociaż dopuszcza się możliwość przedłużenia jej o rok lub dwa.

W tym okresie nie zmienią się żadne obowiązujące zasady związane z pracą, zasiłkami, stałym pobytem itp. Na tym etapie nie da się jeszcze przewidzieć pełnego obrazu sytuacji po okresie przejściowym, lecz dla rządu brytyjskiego ważne jest, aby Polacy zostali w Wielkiej Brytanii, podejmując tam edukację, pracując i zakładając firmy.

Porozumienie pozostaje tematem dyskusji. Miękki brexit reguluje też wiele aspektów gospodarczych – ten wariant oznacza pozostanie Wielkiej Brytanii w obszarze jednolitego rynku czy unii celnej. Kompromis ten wymagałby jednak szeregu ustępstw w zakresie np. swobodnego przepływu.

Program dla imigrantów

Dla Polaków mieszkających na Wyspach ważny jest fakt, że Wielka Brytania wprowadziła specjalny program dla imigrantów z UE zainteresowanych zachowaniem swoich praw po brexicie. EU Settlement Scheme służy również stworzeniu bazy cudzoziemców przebywających w tym kraju. Każdy imigrant musi zarejestrować się, wypełniając formularz. Rząd brytyjski zdecydował, że opłata za rejestrację na platformie będzie płatna – 65 funtów dla dorosłego oraz połowa kwoty dla dziecka poniżej 16 roku życia. W styczniu 2019 roku Theresa May ogłosiła, że opłata zostanie zniesiona.

Brexit sprawi, że mniej korzystna stanie się sytuacja tych Polaków, którzy dopiero zamierzają wyemigrować do Wielkiej Brytanii na dłuższy czas, np. aby podjąć naukę lub pracę.

Likwidacja strefy wolnego przepływu osób na Wyspach oznacza, że polski dowód osobisty przestanie być dokumentem uprawniającym do przekroczenia granic Wielkiej Brytanii. Prawdopodobnie pojawi się wymóg uzyskania określonego pozwolenia. Sytuacja ta będzie prostsza dla Polaków, którzy zechcą odwiedzić kraj na krótszy czas, np. w celach turystycznych, gdyż prawdopodobnie nie będą oni podlegać żadnym ograniczeniom.

 

Konsekwencje dla przedsiębiorców

Decyzja o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej ma kluczowe znaczenie dla polskich przedsiębiorców posiadających związki z firmami w tym kraju.

Konsekwencje brexitu odczują przede wszystkim sektory: transportowy, motoryzacyjny, elektromaszynowy, mechaniczny i spożywczy, a zadecydują o nich efekty negocjacji między Wielką Brytanią a UE.

W najgorszej sytuacji przedsiębiorcy znajdą się w przypadku twardego brexitu bez okresu przejściowego. Prawdopodobnie powrócą wówczas m.in. procedury celne oraz graniczna kontrola fitosanitarna. Dla firm zdecydowanie korzystniejsze rozwiązanie stanowiłoby  wyjście Brytyjczyków z Unii za porozumieniem stron – w czasie dwuletniego okresu przejściowego będą one mogły działać na dotychczas obowiązujących zasadach.


Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „DIALOG” w latach 2017–2019

O autorze

Aleksandra Fabin

Absolwentka filologii angielskiej, turystyki i rekreacji oraz zarządzania w turystyce. Obecnie doktorantka Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Zawodowo pracuje jako specjalistka ds. marketingu turystycznego i koordynuje międzynarodowe projekty dla jednej z niepublicznych szkół wyższych. Absolwentka IV Edycji Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności.

Zobacz wszystkie artykuły autora