Koronowirus atakuje nie tylko nasze płuca ale też niszczy zdrowie psychiczne, uderza w życie osobiste i zawodowe. Co Covid zmienił w życiu najaktywniejszych 30-latków? Poprosiliśmy słuchaczy i absolwentów Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności o podzielenie się osobistymi doświadczeniami i refleksjami z tego niezwykłego czasu.

Pandemia przyniosła nam wiele złego. Wystarczy wyliczyć osłabienie służby zdrowia i gospodarki, ograniczanie naszej wolności oraz niepoliczalne krzywdy psychiczne obywateli. Wiele już zostało powiedziane na temat tego, ile złego przydarzyło się nam w 2020 roku i ile jeszcze nas czeka. Jakkolwiek niepopularnie to brzmi, warto jednak dostrzec pozytywne strony obecnej sytuacji. O kilku postaram się krótko opowiedzieć.

Praca zdalna. To zdecydowanie największy z nich. Mam świadomość, że ten przywilej nie jest dostępny dla każdego, tym bardziej doceniam, że mogłem znaleźć się wśród tych szczęśliwców, którzy na długi czas, a być może i na stałe, opuścili biura na rzecz pracy z domu. Należę do osób, które potrafią skupić się na pracy w domowym zaciszu i nie potrzebuję do tego dodatkowych, zewnętrznych motywatorów. Praca z domu pozwala mi zaoszczędzać mnóstwo czasu w ciągu dnia. Przed pandemią spędzałem często dwie godziny na dojeździe do pracy, a w szczególności na bezproduktywnym staniu w korkach. Dzisiaj, kończąc pracę jestem w stanie od razu zająć się czymś pożytecznym, zachowując przy tym znacznie więcej sił witalnych.

Praca z domu sprzyja także odpoczynkowi psychicznemu. Wcześniej, po wyjściu z biura, odstaniu długich minut na zatłoczonych ulicach, nie miałem na ogół energii do pracy na rzecz własnego rozwoju. Dzisiaj, po jej zakończeniu pracy bez problemu zająć się tym, co uważam za wartościowe – poświęcić się czytaniu, pisaniu i nauce. Czas i energia, którą oszczędzam dzięki pracy zdalnej, to w moim przekonaniu, niewątpliwa zaleta pandemii.

Kolejną sprawą jest zdrowy tryb życia. Mam świadomość, jak przewrotnie do brzmi, ale pracując z domu jestem w stanie przygotować wartościowy posiłek w przerwie, mogę dbać o regularne i zdrowe żywienie, zaś wspomniana już wcześniej zaoszczędzona energia, której nie marnuję w biurze i na dojazd, może być spożytkowana na popołudniowe spacery, bieganie, czy jazdę na rowerze.

Dodatkowo, mam wreszcie czas by nadrobić zaległości w nauce, przeczytać książki, które wcześniej czekały cierpliwie na swoją kolej na półce, czy wreszcie zacząć rozwijać swoje ambicje, pisząc bloga i artykuły naukowe.

Uważam, że w całej tej niewesołej sytuacji związanej z pandemią, powinniśmy dostrzegać możliwości, jakie w swojej bezwzględności nam stworzyła. Mamy to szczęście pracować zdalnie, a przecież wielu z nas tę możliwość ma, wykorzystajmy czas i potencjał, jaki dzięki temu zyskaliśmy i postawmy na rozwój.

O autorze

Michał Podgórski

Z wykształcenia prawnik, na co dzień specjalista ds. sourcingu i outsourcingu biznesowego. Zainteresowany historią, polityką i bezpieczeństwem. Współautor bloga o tematyce społeczno kulturowej scripta-manent.pl, autor publikacji naukowych.

Zobacz wszystkie artykuły autora